Arnold

 

Schwarzenegger

  

    I stało się. Gubernatorem największego stanu w USA - Kalifornii, będzie aktor. "Krytycy mówili - Arnold nie może kierować stanem, bo to aktor. Arnold nie może zajmować się ochroną środowiska, bo to aktor. Arnold nie może być gubernatorem, bo to aktor. Krytycy nazywają go aktorem po raz pierwszy w jego karierze" - powiedział o Schwarzeneggerze w swoim programie "Tonight Show" Jay Leno.

 

Arnold Schwarzenegger, który świętuje teraz swoje zwycięstwo, obiecał, że zrobi wszystko by uczynić z Kalifornii "najwspanialszy stan najwspanialszego kraju na świecie".
 

 

 


Imię: Arnold Alois

Nazwisko: Schwarzenegger

Pseudonim:
Arnold Strong, Arnie, Austrian Oak,
Conan the Republican, Styrian Oak


Zawód: aktor, producent, reżyser
 

  Data urodzenia: 30 lipiec 1947

Miejsce urodzenia: Thal - Austria

Znak zodiaku: Lew

Hobby: palenie cygar
Za namową swojego ojca młody Arnold zainteresował się sportem. Najpierw była piłka nożna i baseball, potem wielka fascynacja - podnoszenie ciężarów i kulturystyka. W wieku dwudziestu lat zdobył tytuł Mr. Universum. Lata ciężkich ćwiczeń przyniosły mu jeszcze 12 kolejnych tytułów. Kariera Schwarzeneggera była łatwa do przewidzenia, kiedy w 1977 roku wystąpił w dokumentalnym filmie o kulturystach "Pumping Iron" (1977). Okazało się, że osiłek wyjątkowo naturalnie zachowuje się przed kamerą. Zauważył to Bob Rafelson i obsadził go w swoim filmie "Stay Hungry" obok Sally Field i Jeffa Bridgesa. Za tę rolę Schwarzenegger został nagrodzony Złotym Globem dla Najlepszego Debiutanta. Rok później Schwarzenegger postanowił odejść od zawodowej kulturystyki i poświęcić się karierze aktora. Zaczął od roli Micka Hargitaya w serialu telewizyjnym "Jane Mansfield" (1980) i komediowego westernu "The Villan". Przełom w jego karierze i międzynarodową sławę przyniósł mu film Johna Miliusa "Conan Barbarzyńca" (1982), w którym odtwarzał tytułową rolę legendarnego herosa. Po kasowym sukcesie filmu producenci postanowili nakręcić część drugą "Conan Niszczyciel" (1984). Schwarzenegger miał więc okazję ugruntować swoją pozycję na rynku aktorskim.

W 1983 roku Schwarzenegger otrzymał amerykańskie obywatelstwo i droga do kariery w Hollywood stała przed nim otworem. Jednak nie spodziewał się, że osiągnie wyżyny sławy i popularności aż tak szybko. Zdecydował się bowiem na rolę elektronicznego mordercy w niskobudżetowym filmie Jamesa Camerona "Terminator" (1984), który odniósł niespodziewany sukces kasowy ściągając do kin olbrzymią liczbę fanów. Tygodnik "Time" uznał "Terminatora" za jeden z dziesięciu najlepszych filmów roku, a Schwarzenegger trafił do pierwszej ligi aktorów kina akcji. Potem lawinowo odgrywał kolejne role twardzieli i mięśniaków: w "Komando" (1985), "Predatorze" (1987), "Uciekinierze" (1987) czy w "Czerwonej gorączce" (1988).

Pod koniec lat 80-tych wizerunek niezniszczalnego herosa zaczął nużyć masowego odbiorcę i Schwarzenegger zaczął poszukiwać innego wyrazu. Okazało się, że ponownie trafił w dziesiątkę i jego nowe, komediowe oblicze zaowocowało następnymi hitami. W "Bliżniakach" (1988) Ivana Reitmana zabłysnął talentem komicznym obok Danny'ego DeVito, a w "Juniorze" (1994) miał okazję zagrać obok tak wielkiej aktorki jak Emma Thompson. W 1990 roku występuje w następnym przeboju sezonu, thrillerze science - fiction "Pamięć absolutna". Jednak największy sukces komercyjny przyniósł Schwarzeneggerowi "Terminator 2" Camerona, który zarobił na całym świecie ponad 500 milionów dolarów.

W 1989 roku zadebiutował jako reżyser najpierw jednego odcinka serialu "Opowieści z krypty" pod tytułem "The Switch", a w 1992 roku pełnometrażowym filmem telewizyjnym "Święta w Connecticut". Wyprodukował także filmy "Bohater ostatniej akcji" (1993) i "Szósty dzień" (2000).

W 1996 wystąpił w "Egzekutorze" i w "Świątecznej gorączce", a rok później w "Batman i Robin". W 2003 pokaże się w trzecie części "Terminatora".

W 1989 roku w Ohio zorganizował po raz pierwszy konkurs fitness i pokazy budowy ciała "Annual Arnold Schwarzenegger Classic". W 1996 roku powstał Arnold Martial Arts Festiwal. Podczas prezydentury George Busha Sr. Schwarzenegger sprawował funkcję przewodniczącego organizacji "President's Council on Physical Fitness and Sports". Jest także autorem wielu książek o zdrowiu i kondycji fizycznej. Od 1991 roku współpracuje z władzami wykonawczymi organizacji Los Angeles Inner - City Games Foundation, która ma na celu promocję sportu jako sposobu na przeciwdziałanie narkomanii i przestępczości wśród nieletnich.

Jest ojcem czwórki dzieci i od 1986 roku mężem Marii Schriver.

 

Nie idę na emeryturę !

Wywiad zamieszczony na łamach CINEMA
rozmawiała: Ewa Modrzejewska

Po długiej przerwie powrócił Pan do Terminatora. Nie wahał się Pan!

Chciałem zrobić kolejną część szybciej, tym bardziej, że .Terminator 2" był ogromnym sukcesem. Mam sentyment do tej roli, bo była milowym krokiem w mojej karierze. Spowodowała, że z gwiazdy stałem się supergwiazdą kina akcji. Fani z całego świata przysyłali mi listy z prośbami o dalsze przygody cyborga. Ale były problemy z prawami autorskimi, jakieś kłótnie i sprawa ciągnęła się 10 lat.

Terminator z cyborga-mordercy, który chce niszczyć ludzi, już w „dwójce" zmienił się w ich obrońcę. l tutaj również chce ocalić świat przed atakiem maszyn. Sądzi Pan, że maszyny w końcu zapanują nad ludźmi?

„Terminator 3" wyraża lęki, które są powszechne, że maszyny są mądrzejsze, inteligentniejsze niż ludzie. Szybciej myślą i być może któregoś dnia wymkną się spod kontroli człowieka i wezmą nad nami górę. Osobiście chciałbym, aby rozwój nowoczesnych technologii przyczyniał się do eliminowania chorób i wojen.

W filmie przeciwnikiem Terminatora jest Terminatrix, kobieta-robot. Jak Pan się czuł, będąc tak poniewierany przez piękną płeć?

„Terminator 3" nie dotyczy kobiety, mężczyzny i ich wzajemnych relacji. Pod ludzką powłoką kryją się maszyny do zabijania. Scen walki nie należy odbierać w kategoriach męsko-damskich i broń Boże nie odzwierciedlają one wzajemnego stosunku płci. A sekwencje potyczek, dzięki efektom specjalnym, są naprawdę imponujące. Jest taki moment, kiedy T-X, grana przez Kristannę Loken, przewraca mnie na ziemię i skacze na moją głowę. Widać, jak głowa się przekręca, odpada od ciała i wisi na kablach. Wszystko to zrobiono bez cięć montażowych, za pomocą komputera. Kiedyś taka scena wymagałaby wielu cięć i kilkunastu rekwizytów.

W „Terminatorze 3" są efekty specjalne na miarę „Matrixa"?

Nie rywalizujemy. Mój film jest innego rodzaju, ma inny styl. Terminator nie ma powodu, by fruwać. Ale gwarantuję, że i w „Terminatorze" są zapierające dech w piersi efekty specjalne i sceny, jakich nikt wcześniej nie widział. Takich scen walki nie byłbym w stanie zrobić 10 lat wcześniej. Jednak praca aktora nie była wcale łatwiejsza.

Ponoć w czasie zdjęć uległ Pan kilku groźnym kontuzjom?

Tuż przed rozpoczęciem filmu miałem poważny wypadek motocyklowy. Na planie nieco dokuczało mi biodro i kręgosłup. Miałem też problemy z barkiem i po skończeniu zdjęć musiałem poddać się operacji. Wydaje się, że technologia kręcenia filmów poszła do przodu, że możliwości komputera są nieograniczone. Ale aktor nie może być zastąpiony przez efekty. By te efekty uzyskać, musi jeszcze bardziej pracować, być precyzyjniejszy, podnosić swoje umiejętności, Naprawdę dużo wysiłku fizycznego włożyłem w tę rolę.

Za tę pracę dostał Pan sporą sumkę - 30 milionów dolarów. Na co Pan wydaje pieniądze?

Najlepszą księgową jest moja żona. Ona zajmuje się pieniędzmi, dba o dom i edukację naszych dzieci. To ją by trzeba zapytać. Kręcę filmy, bo kocham to robić. Nie tylko dla pieniędzy. Oczywiście czuję się dobrze, gdy zarabiam pieniądze. To nie grzech. Ale zagrałbym także za darmo. Gdy realizowałem „Bliźniaki'' czy Juniora", nie prosiłem o pieniądze. Komedia była dla mnie ryzykownym przedsięwzięciem. Chcieliśmy utrzymać niskie budżety filmów i            po prostu je zrobić.

Ma Pan 56 lat. To sporo jak na bohatera filmów akcji. Przeszedł Pan operację serca. Nie myśli Pan o zwolnieniu tempa i bardziej komediowych rolach?

Nie idę na emeryturę. Jestem pełen energii i w dobrej formie. Dbam o tę formę, ćwiczę, bo chcę się dobrze czuć. I mam nadzieje, że w wieku 80 lat będę równie dobrze jeździł na nartach jak teraz. Nie chcę roztrząsać problemów związanych z operacją. Nawet żonie powiedziałem: „Było, minęło. Nie rozmawiajmy o tym". Co do komedii, to staraliśmy się, by i „Terminator 3" był zabawny. W filmie jest dużo brutalności. Aby ją złagodzić, dodaliśmy i w dialogach, i w sytuacjach elementy komediowe.

Osiągnął Pan bardzo wiele. Ma Pan jeszcze jakieś marzenia, jakieś nowe wyzwania?

Zawsze szukałem i szukam nowych wyzwań. W dzieciństwie moim marzeniem było zdobycie mistrzostwa w kulturystyce. Tym sposobem chciałem się dostać do filmu. Jak mój idol Steve Reeves, który był najpierw Mister Universum, Mister World, a potem grywał Herkulesa i innych antycznych bohaterów w kostiumowych produkcjach. Bo jak inaczej mogłem wydostać się z małego austriackiego miasteczka i zostać hollywoodzką gwiazdą. Potem nowe marzenie: być najlepiej opłacaną gwiazdą kina akcji. Gdy coś osiągniesz, zaczynasz marzyć o czymś nowym. Teraz jestem już dojrzałym, zrealizowanym mężczyzną. Myślę nie tylko o tym, by robić nowe filmy i zarabiać pieniądze, ale jak wykorzystać tę siłę i sławę, którą mam, dla dobra innych ludzi. Dlatego utworzyłem fundację, pomagam dzieciom, wspieram olimpiady specjalne, promuję fitness wśród najmłodszych.

Rozeszły się plotki, że zajmie się Pan polityką, będzie startował na fotel gubernatora Kalifornii?

Może kiedyś. A może zajmę się reżyserią... Nie wiem.

Będzie „Terminator 4"?

 Mówi się o tym w Hollywood. Ale zobaczymy, jak widzom spodoba się „Trójka".

 

Pomnik dla Schwarzeneggera

Przedstawicie władz austriackiego miasta Graz, z okolic którego pochodzi Arnold Schwarzenegger chcą postawić pomnik Terminatora.

W 2003 roku Graz będzie Europejskim Miastem Kultury i władze chcą uczcić to wydarzenie stawiając pomnik
Arniego w jego najsławniejszym filmowym wcieleniu. Aktor ma już w mieście stadion, który w 1997 roku otrzymał jego imię. Jednak jego fani uważają, że to nie wystarczy.
Trzecia część
"Terminatora" zatytułowana "Rise of the Machines" trafi do kin w 2003 roku. Rzecznik komitetu honorowego w Grazu mówi: "Arnie jest najważniejszym kulturalnym towarem eksportowym naszego miasta, dlatego zamierzamy połączyć zaszczyt bycia Miastem Kultury Europejskiej z premierą trzeciej części Terminatora".