Dawno, dawno temu, w Drugiej Erze Śródziemia, najbardziej sprawni
kowale wśród Elfów Wysokiego Rodu wykuli 19 pierścieni władzy. Nie
wiedzieli, że w tym samym czasie Czarny Władca Sauron w tajemnicy
pracował nad Jedynym Pierścieniem, który zawładnie mocą pozostałych.
Trzy magiczne pierścienie przypadły elfom, siedem krasnoludom,
dziewięć ludziom. Wszystkie obdarzały
mocą, ale za cenę
podporządkowania Czarnemu Władcy. Elfy pierwsze przejrzały podstęp Saurona. Krasnoludy, krnąbrne i nieufne, okazały się odporne na
magię. Jedynie dziewięć metalowych krążków, które trafiły do ludzi,
spełniło swą misję i przemieniło ich w upiory. Zyskali
nieśmiertelność, ale ich ciała rozpadły się.
Zwano ich Nazgulami lub
Czarnymi Jeźdźcami.
Pod koniec Drugiej Ery podczas wielkiej bitwy pokonano Władcę
Ciemności, a rycerz Isildur odrąbał z ręki Saurona Jedyny Pierścień.
Gdyby posłuchał rady elfów i wrzucił go w Szczelinę Zagłady, Władca
Ciemności nigdy nie odzyskałby swej mocy. Jednak Jedyny Pierścień
przetrwał. Nie dał Isildurowi szczęścia ani mocy. Zsunął mu się z
palca, gdy rycerz przepływał rzekę i zniknął w głębinie.
Wyłowił go pewien hobbit kilkaset lat później. Gdy pokazał
znalezisko kuzynowi – Gollumowi, ten zabił krewniaka i ukradł
„skarb”. Wygnany z rodzinnej osady, zamieszkał w jaskini. Z
pierścieniem na palcu, niewidzialny, łapał ryby w podziemnych
potokach.
Tymczasem Sauron odbudowywał potęgę. By stać się najpotężniejszym
władcą na świecie, brakowało mu tylko Jedynego Pierścienia.
Pierścień również chciał wrócić do swego twórcy, więc zdradził
Golluma i trafił w ręce kolejnego hobbita Bilba Bagginsa.
Przez następne pięćdziesiąt lat Bilbo nosił Pierścień w kieszonce
brokatowej kamizelki. Nic złego się nie działo. Ale Gollum,
torturowany przez sługi Saurona, wyznał, że pierścień ukradł mu
Baggins.
Od tego momentu „skarb” nie był bezpieczny w krainie hobbitów. Bilbo
oddał go swemu siostrzeńcowi Frodowi, który wyruszył w podróż, by
odciągnąć od ojczyzny ścigające posiadacza Pierścienia złe moce.
|